Chyba każdy z nas, kto publikował coś na Instagramie, choć raz zastanawiał się, dlaczego jedne konta zyskują setki tysięcy wyświetleń, a inne wciąż stoją w miejscu. Na pewno nieraz szukałeś podpowiedzi, jak zwiększyć zasięgi na Instagramie i sprawić, by Twoje rolki docierały do nowych odbiorców. Okazuje się jednak, że istnieją pewne „pułapki”, w które notorycznie wpadamy, próbując zadowolić algorytm Instagrama.

W artykule przyjrzymy się trzem typom osób, którym – jeśli nic nie zmienią – naprawdę trudno będzie zwiększyć wyświetlenia rolek na swoich kontach. Na końcu pokażę Ci też, jak można zrobić to efektywnie, biorąc udział w wyzwaniu organizowanym poprzez platformę Biznes na Insta!

Trzy grupy osób, które mogą mieć problem z zasięgami

Przeanalizujmy trzy grupy osób, które często nieświadomie sabotują własne wysiłki na Instagramie. Możesz się zdziwić, że i Ty nieraz wpadałeś w jedną z tych kategorii. Nie martw się, to się zdarza. Najważniejsze jest, by zdać sobie z tego sprawę i podjąć działania, które wreszcie poprawią Twoje statystyki.

1. Grupa „Gonimy za algorytmem”

Pierwszy typ to osoby, które wciąż słyszą magiczne słowo „algorytm Instagrama” i reagują na nie niczym na wystrzał z pistoletu startowego. Każda nowa zmiana, każdy trik od kolejnego „eksperta” jest dla nich świętością. Z dnia na dzień rzucają się w wir nowych metod, publikują rolki w szalonym tempie, próbują nowych formatów i najróżniejszych hacków.

Niestety – takie postępowanie zazwyczaj kończy się chaosem.

Dlaczego to nie działa?

Główna przyczyna tkwi w braku stabilności i spójności.

Algorytm Instagrama wymaga ciągłego dostarczania wysokiej jakości treści i regularnej aktywności, ale nie w sposób totalnie przypadkowy czy chaotyczny.

Jeśli każdego dnia zmieniasz strategię, nie jesteś w stanie zbadać, co naprawdę przynosi efekty, a co nie. W efekcie masz wrażenie, że przez cały czas próbujesz czegoś nowego, ale Twoje statystyki nadal stoją w miejscu.

Przykład

Wyobraź sobie, że w poniedziałek stosujesz się do wskazówek „Eksperta A”, który mówi, by publikować rolki co dwa dni i używać konkretnych hashtagów. W środę słyszysz o nowym algorytmie i uznajesz, że lepiej jednak wrzucać reelsy codziennie, bez hashtagów, bo rzekomo Instagram je „przyćmiewa”. Do tego ktoś inny w piątek przekonuje Cię do publikacji serii kilkunastu krótkich rolek z efektem specjalnym. Rezultat? Totalna niespójność, brak planu, frustracja i… nadal niewielkie wyświetlenia.

Moja rada

Wybierz jedną, sprawdzoną strategię i trzymaj się jej przez co najmniej kilka tygodni, a najlepiej – kilka miesięcy. To wystarczający czas, by ocenić, jak Twój profil reaguje na nowe praktyki. Dzięki temu otrzymasz jasny obraz sytuacji: czy faktycznie dany sposób publikacji rolek Instagram Cię wspiera, czy może jednak wymaga pewnych poprawek. Postaraj się zaufać wybranemu ekspertowi, by nie wprowadzać chaosu, tylko konsekwentnie realizować plan.

2. Grupa „Publikuję po omacku”

Druga grupa to osoby, które kompletnie nie zwracają uwagi na algorytm Instagrama i jego aktualne preferencje.

Ich podejście wygląda mniej więcej tak: „Instagram i tak zrobi swoje, wystarczy, że wrzucę jakąś rolkę i już”. Z jednej strony można ich podziwiać za to, że nie przejmują się zbyt bardzo opiniami i najnowszymi trendami. Z drugiej strony – często idą zbyt daleko w kierunku przypadkowego, nieprzemyślanego publikowania.

Dlaczego to nie działa?

Instagram uwielbia formaty, które są atrakcyjne dla widzów, a te niestety też się zmieniają. Zmieniają się długości rolki, moda na konkretne efekty, typ muzyki czy tematy, które algorytm Instagrama uznaje za wartościowe dla większej grupy odbiorców. Gdy całkiem ignorujesz te wskazówki, możesz niepotrzebnie wypuszczać w świat rolki, które nie mają szans trafić na szczyt zainteresowania. Możesz być bardzo kreatywną osobą, ale bez świadomości tego, co w danym momencie „kręci” użytkowników, trudno Ci będzie przebić się przez gąszcz treści. 

Przykład

Załóżmy, że Twoją pasją jest gotowanie i dzielisz się przepisami w formie krótkich, 30-sekundowych filmików. Nie masz jednak pojęcia, że ostatnio Instagram promuje nieco dłuższe formaty, np. 60-sekundowe rolki z dokładnym wyjaśnieniem krok po kroku (bo właśnie to ludzie najchętniej oglądają w tym momencie). Wrzucasz zatem wciąż te krótkie filmy, a zasięgi stoją w miejscu. Myślisz: „Może to nie jest dobry pomysł? Może nikt tego nie chce oglądać?”, podczas gdy wystarczyłaby niewielka korekta długości wideo (i ewentualnie dodanie wyraźnego CTA w treści), by zobaczyć wyraźne wzrosty wyświetleń.

Moja rada

To prawda, że autentyczność i kreatywność to świetni sprzymierzeńcy każdego twórcy. Ale nie zapominaj o tym, co lubi algorytm Instagrama. Obserwuj trendy i sprawdzaj, jakie formaty cieszą się powodzeniem. Nie chodzi o kopiowanie innych czy zatracanie własnego stylu, ale o świadome wprowadzanie zmian, które mogą zwiększyć szansę na dotarcie do szerszego grona odbiorców. Wystarczy poznać i zastosować podstawy, by zrozumieć, dlaczego niektóre rolki w magiczny sposób zdobywają tysiące wyświetleń, a inne nikną w tłumie.

3. Grupa „Obrażeni na algorytm”

Trzecia grupa to osoby, które na tyle zraziły się do Instagrama, że wręcz go „obrażają”. Najczęściej to efekt wcześniejszych niepowodzeń: może próbowali wszystkiego (jak grupa pierwsza), albo w ogóle nie mieli żadnego planu (jak grupa druga). W końcu pojawia się frustracja: „Przecież nic nie działa! Po co mam się w ogóle starać, skoro algorytm i tak nie jest po mojej stronie?”. Taka postawa prowadzi często do zaprzestania publikowania i do porzucenia konta, które w efekcie całkowicie traci szansę na jakikolwiek wzrost.

Dlaczego to nie działa?

Jeśli nie publikujesz regularnie albo robisz to wyłącznie z negatywnym nastawieniem, nie ma mowy o rozwijaniu zasięgów. Instagram premiuje aktywnych twórców, którzy chcą tworzyć angażujące treści dla społeczności. Gdy znikasz na długi czas, algorytm zapomina o Tobie. Możesz mieć nawet superpomysły na rolki, ale jeśli nie chce Ci się ich publikować, bo „i tak nikt nie obejrzy”, to faktycznie – nikt ich nie obejrzy.

Przykład

Wyobraź sobie, że ktoś prowadził przez pewien czas profil o tematyce fitness i próbował różnych sposobów na zwiększanie zasięgów. Żadna z metod nie przyniosła mu szybkich rezultatów. Zniechęcił się, zaprzestał publikacji i zaczął publikować tylko od czasu do czasu – a do tego bez energii i pomysłu. W końcu stwierdził, że „to wszystko nie ma sensu”, bo „algorytm Instagrama i tak go nie wypycha”. Tyle tylko, że algorytm nie ma w tym żadnego interesu – algorytm po prostu reaguje na aktywność i jakość publikacji. Jeśli ktoś w ogóle nie publikuje, trudno oczekiwać, że będzie promowany.

Moja rada

Masz ochotę się poddać? Poczekaj. Zamiast definitywnie rezygnować, spróbuj podejść do sprawy jeszcze raz, ale tym razem z jasnym planem. Zacznij konsekwentnie publikować rolki, najlepiej w ramach zorganizowanego wyzwania, które nie tylko poda Ci konkretne pomysły na tacy, ale i zmotywuje do działania. Krótko mówiąc: zamiast obrażać się na algorytm, naucz się go „oswajać” i rób to w przemyślany sposób.